Trade
marketingowe
podsumowanie listopada
Nie tylko zupełnie nowe technologie, jak śledzący półki robot Tally, czy te nieco starsze, ale wciąż pełne potencjału, jak kody QR, zasługują na uwagę.
Również klasyczne rozwiązania, takie jak kreatywnie wykorzystany karton, wciąż robią wrażenie! Podobnie jest z tworzywami sztucznymi czy słabolepnymi foliami, które odpowiednio użyte mogą okazać się niezwykle skuteczne.
Zapraszam do kolejnego przeglądu pełnego inspirujących możliwości i narzędzi, dzięki którym możecie jeszcze lepiej zaistnieć w przestrzeni sklepu.
Często używacie QR CODE w swoich grafikach?
Raczej nie! Po przejrzeniu swojego archiwum zdjęciowego twierdzę, iż raczej bardzo rzadko. A szkoda!
Najnowszy raport 1 WorldSync pokazuje, jak istotne jest ułatwienie shopperom dostępu do dodatkowej informacji o produkcie lub aktywacji, czyli w skrócie – przeniesienie konsumentów do „infosfery”, gdzie będą mogli znaleźć dodatkowe informacje przed dokonaniem zakupu lub już po nim.
Aż 64% badanych przyznaje, że skanuje kody QR podczas wizyt w sklepie. I jest to 10-procentowy wzrost w stosunku do roku ubiegłego.
Do jakich celów można je zastosować, widać w poniższych przykładach grafik materiałów POS.
Jako zaproszenie do gry
Jako uzupełnienie informacji o aktywacji konsumenckiej
Jako zewnętrzną bazę z przepisami kulinarnymi
Robot Tally
zabierze prace merchandiserom i przedstawicielom handlowym?
To cudowne urządzenie, które jeździ non stop po sklepie, dzięki zaawansowanemu systemowi skanerów i kamer monitoruje kilka razy dziennie wszystkie półki i ustawione na nich produkty. W czasie rzeczywistym raportuje do zarządzającego punktem handlowym braki w asortymencie, niezgodności cen itd. Nie bierze urlopu, nie chodzi na zwolnienia, nie miewa humorów…
Ale nie posprząta rozlanego jogurtu w alejce. Nie zaprowadzi do mamy zgubionego dziecka. Nie powiesi na półce wobblera.
Może też wystraszyć klientów. (To jest już trzecia generacja tego automatu, w porównaniu z pierwszą projektanci dodali ruchome oczka wyświetlane na ekranie – bo klienci obawiali się jeżdżącej po sklepie kolumny🙂).
Co nowego
w displayach kartonowych?
Oczywiście, że 90%, jak nie 95% projektowanych displayów to standardowe ćwierćpalety tackowe lub „monolity”. Zatowarowywane w magazynie „in-outy” lub rozkładane na miejscu „automaty”.
Oprócz toppera w takich konstrukcjach często nie ma miejsca na design oraz kreatywność. Dlatego jeżeli jest już budżet i okoliczności pozwalają na coś więcej, warto „podusić” agencję, aby dostać coś ekstra.
A że z kartonu też się da, widać na poniższych świeżych przykładach.
Tuż przy produkcie
Nie ma za wielu opcji, aby w miarę nieinwazyjnie powierzchniowo znaleźć miejsce na dodatkową komunikację już na półce, tuż przy produkcje. Wkładki do listew cenowych niestety są dość szczelnie zasłaniane przez same cenówki. Dlatego wszystkie „patenty”, jak przechytrzyć system, są takie cenne. Poniżej kilka z nich.
Doklejka z cienkiego PCV do specjalnej „uchylnej” listwy cenowej. W ten sposób pomimo że zachodzimy z komunikacją pod listwę, nie ma problemu z wyciągnięciem umiejscowionego tam produktu.
Podobny efekt, choć osiągnięty innym narzędziem. Również komunikacja schodząca pod listwę cenową. Jednak w całości oparta na specjalnej „nakładce” wydrukowanej na transparentnym tworzywie i zamocowanej w standardowej listwie cenowej.
A to najdroższy sposób – czyli dedykowana kompletna listwa, która ma własne cenówki oraz powierzchnię przeznaczoną na dodatkowy branding ponad nimi.
I na koniec specjalna nakładka z bigowanego tworzywa na pojedynczą cenówkę. Surowiec na tyle elastyczny, ale też solidnie zamocowany, tak że nie spada podczas wyciągania towaru z półki poniżej.
Branding
strefy chłodniczej
W tej kategorii nie ma u nas zbyt wielkiego ruchu, więc tym bardziej ucieszyło mnie to oznakowanie, na które natknąłem się ostatnio. Zwróćcie uwagę, jak jest ono niekłopotliwe w egzekucji!!!
Cztery zadrukowane paski folii ze słabolepnym klejem (nie ma potrzeby mycia szkła po jej zdjęciu) plus naklejka podłogowa. Prosty zestaw do implementacj przez każdego przedstawiciela w 15 max 20 minut. A jak a widoczność.
To skłoniło mnie do sięgnięcia w głąb archiwum i odnalezienia zdjęć z odwiedzonych kiedyś przezemnie portugalskich hipermarketów. Tam jak widać kategoria mrożonek waży więcej – więc i większa w niej walka o widoczność.
Ten sam co u nas patent z wyklejeniem drzwi, ale uzupełniony o podświetlony toperek (w końcu w ciągu chłodniczym zawsze jest dostęp do prądu)
Zaawansowany branding / teatralizacja chłodziarek w szczycie alei
A nawet prosta obudowa z zadrukowanego poliwęglanu na pojedynczej chłodziarce
A na koniec coś zobaczonego na targach EuroShop w Duseldorfie. Ekran LCD stanowiący dynamiczny, animowany cennik produktów. Przy rozwoju obecnej technologii mobilnej podmianą contentu w takim wyświetlaczu można już sterować zdalnie. Użyteczność więc komunikacyjna oraz reklamowa takiego narzędzia jest nie do przecenienia.
Lektura obowiązkowa
NEXUS
Jeżeli jeszcze nie czytaliście, to koniecznie musicie to nadrobić. Tym razem nie jest to pozycja związana z trade marketingiem, ale i tak gorąco ją tutaj polecam. Yuval Noah Harari, autor bestselera „Sapiens. Od zwierząt do bogów”, w najnowszej publikacji analizuje, w swoisty dla siebie sposób, czyli w ujęciu makro, mechanizmy związane z przepływem informacji i jego wpływem na historię ludzkości.
Jeżeli chcecie się więc między innymi dowiedzieć:
- jak za pomocą opowieści dokonał się „rebranding” Jezusa w Syna Bożego,
- jak wynalezienie druku i publikacja traktatu „Młot na czarownice” przyczyniły się do rozpętania kilkusetletniej histerii inkwizycyjnej w średniowiecznej Europie,
- w jaki sposób teoria o międzynarodowym spisku lekarzy żydowskich wpłynęła na śmierć Stalina
- jak algorytmy Facebooka doprowadziły do eskalacji ludobójstwa w Birmie
- i na koniec dlaczego zjawisko AI (Artificial Intelligence) powinniśmy raczej tłumaczyć jako Alien Intelligence koniecznie musicie ją przeczytać!